Bezpieczna figa w pielęgnacji, czyli Skin79 Puri Moist
Hej!
Podrażnienia, zapchanie porów, szczypanie, pieczenie - znacie to? Każdą z nas to kiedyś spotyka, nie trzeba być tylko posiadaczką cery wrażliwej. Mnogość składników w kosmetykach jest w stanie uczulić i sprawić, że nasza cera będzie chciała się przed nimi bronić. Ja chociażby ostatnio trafiłam na krem do twarzy z witaminą D, który wywołał u mnie okropne podrażnienia. Wyobraźcie sobie, że podczas aplikacji kremu na czoło leciały mi łzy... Nie raz i nie dwa trafiłam też na produkty, które zapchały mi pory. Co zrobić, żeby uniknąć przykrych niespodzianek? Wybierać z głową produkty, które przeznaczone są do cery wrażliwej. I dziś przedstawię Wam taki bezpieczny duet - Skin79 PuriMoist toner i lotion. Zapraszam!
Seria PuriMoist została stworzona przede wszystkim dla skóry wrażliwej, suchej i alergicznej, natomiast równie dobrze nadaje się dla cery tłustej i mieszanej z tendencją do zapychania się. Głównym ekstraktem, który króluje w produktach z tej serii jest figa, która ma działanie dotleniające i odżywcze, regeneruje skórę i pobudza ją do odbudowy kolagenu i elastyny. Oprócz figi znajdziemy tu wyciąg z jeżówki purpurowej, która ma właściwości przeciwzapalne, antybakteryjne, łagodzące. Pomaga leczyć podrażnienia i drobne ranki. Seria PuriMoist jest bezzapachowa, posiada tzw. zieloną recepturę, która została oceniona na bezpieczną przez Environmental Working Group.
PuriMoist Toner
Toner to po prostu nasz tonik, który ma wyrównać pH skóry do naturalnego (pamiętajcie o tym zawsze po myciu twarzy!), ma właściwości kojące. Działa również ansyteptycznie, ściągająco i nawilżająco dzięki wyciągowi z lotosu. Używam toniku dwa razy dziennie, zawsze po myciu twarzy. To taka podstawa do nakładania na twarz kolejnych produktów. Dzięki tonerowi wszelkie esencje i kremy wchłaniają się po prostu lepiej. PuriMoist od pierwszego użycia sprawdza mi się naprawdę dobrze. Nie podrażnia, nawet kiedy mam na twarzy gojących się nieprzyjaciół. Przyjemnie zmiękcza twarz i wyraźnie ją nawilża. Skóra po jego użyciu jest po prostu ukojona. A każdy kolejny produkt wpija się dzięki temu tonerowi jak w gąbkę. To jeden z lepszych tonerów, jakie miałam!
PuriMoist Lotion
Lotion w niektórych stronach mógłby zostać uznany za tonik właśnie, ale w tym przypadku to po prostu lekki krem-żel. Ma właściwości rozjaśniające, przeciwzapalne i ściągające, dzięki ekstraktowi z wierzby białej. Lotion zaraz po nałożeniu daje ukojenie skórze i przyjemnie ją chłodzi. Dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłania, nie roluje się. Pozostawia skórę nawilżoną i miękką w dotyku. Nie ma tu uczucia lepkości, jak w przypadku niektórych nawilżających kremów. Wyraźnie odczuwalny jest komfort na twarzy - nie ma uczucia ściągniecia, lotion nie jest ciężki i absolutnie nie zapycha porów. Przyznam szczerze, że przy mojej mieszanej cerze z niedoskonałościami często nie używam już po lotionie żadnego innego kremu. Po prostu nakładam krem BB, a przez cały dzień towarzyszy mi uczucie nawilżenia. Nie pojawiają się żadne przesuszenia, nie przybywa niedoskonałości. Lotion jest w dodatku bardzo wydajny, starczy pewnie na jakieś 4 miesiące używania. Zastąpiłam nim mój codzienny krem na dzień i widzę, że wychodzi to na dobre :)
Na początku sądziłam, że seria PuriMoist niekoniecznie się u mnie spisze. Moja cera jest problematyczna i ciężko jej dogodzić. Duet toner - lotion sprawdził się jednak u mnie nad wyraz dobrze. Żadnych podrażnień i problemów, wręcz przeciwnie. PuriMoist to ulga dla skóry, niekoniecznie tej przesuszonej i wrażliwej. Cera problematyczna też ma sporo do ukojenia. Teraz to mój codzienny niezbędnik pielęgnacyjny i zestaw obowiązkowy pod makijaż!
Znacie nowości z serii PuriMoist Skin79? Co sądzicie o tych produktach? Chcecie spróbować?
PS. Zajrzyjcie na facebooka, bo pojawił się tam nowy konkurs :)
31 komentarze
Bardzo mnie zaciekawiłaś tą serią!
OdpowiedzUsuńKusi mnie szczególnie Mild Lotion - a figi kocham <3
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji spróbować tych nowości, ale kuszą bardzoooo <3
OdpowiedzUsuńCo prawda mam nieco inną wersję, ale też składa się z tonera i lotionu. Tylko, że... ten lotion początkowo mnie trochę wystraszył. Że jak to? Że po co? Ale powoli się poznajemy i myślę, że będzie dobrze. Chociaż wolę toner! :D
OdpowiedzUsuńTak, początkowo wiedziałam, że tonera będę używać, ale ten lotion taki dziwny... chociaż to znane mi konsystencje z azjatyckich produktów właśnie :)
UsuńKusisz tymi produktami :) Aczkolwiek zauważyłam, że azjatycka pielęgnacja nie zawsze sprawdza się na cerach tłustych, a niestety taką własnie mam.
OdpowiedzUsuńTeż mam cerę raczej tłustą i ta seria jest lekka i idealna dla takiej właśnie problematycznej cery :)
UsuńChętnie bym przygarnęła ^^
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię takich konsystencji jak krem żel, szkoda bo bardzo podoba mi się zawartość tego opakowania pod względem składu ;) tonik natomiast póki co mi nie potrzebny
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, ale wszystkie inne konsystencje są dla mnie po prostu za ciężkie! Jak to niepotrzebny? :c
UsuńTonik szczególnie mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńMnie kosmetyki tej marki jakoś nie kuszą. W sumie ceny też nie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńJa lubię próbować, a jak już poznałam tak się zakochałam :) Mam mnóstwo sprawdzonych produktów Skin79 :)
UsuńLubię formę kremo-żelu, więc najbardziej zainteresował mnie lotion. Faktycznie dowilżenie pod krem BB, czy podkład, mile widziane :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńKosmetyki trafione w punkt dla moich potrzeb do skóry mieszanej.Chętnie,bym przetestowała.
OdpowiedzUsuńTo śmiało :)
UsuńSkin79 wciąż kusi nowościami.
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że te nowości nigdy się nie skończą :D
UsuńUwielbiam smak fig :) wprawdzuie moja cera delikatna i wrażliwa, ale skoro sprawdziła się na Twojej buzi ta linia, to bede polecała koleżankom, akurat jedna potrzebuje czegoś łagodzącego do cery problematycznej :)
OdpowiedzUsuńA widzisz, to jest seria do cery wrażliwej właśnie :) Więc to takie uniwersalne dobro :)
Usuńnie znam firmy
OdpowiedzUsuńa co do owoców fig są przepyszne :)
Pozdrawiam , miłego weekendu życze :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
Wróciłam z wakacji i po tej przerwie mam wrażenie, że tu jakieś zmiany zaszły u Ciebie w szablonie? :)) pozdrawiam! PS. Tych kosmetyków nie znałam, z tej marki miałam kiedyś tylko krem BB, ale oddałam, bo nie do końca mi pasował; mam za to ochotę na ich maski w płachcie, no i może kiedyś skuszę się na coś podobnego do pielęgnacji twarzy...
OdpowiedzUsuńTak, mam totalnie nowy wygląd bloga, wreszcie taki, z którego jestem zadowolona ;) Maski są genialne, też o nich pisałam i to całkiem niedawno :)
UsuńMoja cera jest ostatnio mega wrażliwa:(
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki są bardzie ciekawe, przy mojej mieszanej, przetłuszczającej sie cerze taki dueat na dzień pewnie też by już wystarczył ;)
OdpowiedzUsuńSkin79 kusi mnie od dawna.
OdpowiedzUsuńMnie niestety ta seria uczuliła.... Wyskoczyły mi grudki porobiły się suche swędzące placki. Wcześniej używałam serii golden snail i byłam mega zadowolona. Ogólnie moim zdaniem błędny jest też opis że jest to seria do cery suchej bo mnie nie nawilżały w odpowiednim stopniu czułam napięcie i ściągniecie twarzy... bardziej do mieszane i tłustej.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze dlugo nie mialam w zwyczaju uzywac tonikow- zaraz po umyciu twarzy nakladalam krem, ale moja siostra wbila mi nawyk przemywania twarzy tonikiem. PuriMoist sprawdzil sie u mnie w stuprocentach. Innych produktow skina nie stosowalam, ale mam zamiar nadrobic zaleglosci :)
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na ten Purimoist toner ze skin79 całkiem niedawno. Jest mega fajny. Przynajmniej do mojej cery :))
OdpowiedzUsuńZostaw komentarz - jestem ciekawa Twojego zdania!
Możesz to zrobić nawet jako anonim! :)
♥ ♥ ♥