mydło węglowe i inne gwiazdeczki z Mydlarni TULI
Jakiś czas temu dowiedziałam się o takim produkcie, jak mydło węglowe. Dzięki DIY od Mineralnej Kasi mogłam poznać już na własnej skórze działanie aktywnego węgla - żadna maska nie oczyszcza tak dobrze. Postanowiłam więc sięgnąć po to czarne mydełko i sprawdzić jak sobie poradzi z moją kapryśną cerą. Natrafiłam na przeuroczą mydlarnię o nazwie TULI, która ma bardzo ciekawy mydełkowy asortyment. Zapraszam Was na recenzję węglowego mydła oraz kilka słów o innych pozycjach.
Co pisze producent?
"Mydło zawierające aktywny węgiel drzewny, który działa przeciwbakteryjnie, przeciw-wirusowo, odkażająco.
Wytwarza jasnoszarą pianę.
Baza tłuszczowa z dużą ilością masła shea i oliwy.
Delikatny zapach lawendy i eukaliptusa.
Przeznaczone do mycia całego ciała, włosów.
Odpowiednie do higieny intymnej.
Dla każdego rodzaju skóry, także zanieczyszczonej, podrażnionej, trądzikowej, pogryzionej przez owady, skłonnej do podrażnień."
Skład:
oliwa, olej kokosowy, woda, olej palmowy, olej rycynowy, masło shea, olej ryżowy, olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe, wodorotlenek sodu, wosk pszczeli, aktywowany węgiel drzewny, olejki eteryczne.
Zachęcające, prawda? ;)
Jak jest?
Mydełko jest całkiem spore, jest to ok. 100 g. Podoba mi się wytłoczone tulipankowe logo :) Ma bardzo ładny, delikatny zapach. Co prawda nie czuję lawendy, ale eukaliptus jak najbardziej.
Chciałam kupić ten produkt do mycia przede wszystkim twarzy, biorąc pod uwagę moje problemy z zaskórnikami. Czytałam wiele dobrego i tak jak pisałam wcześniej - maski z aktywnym węglem, przyciągały brud jak magnes.
Jest to produkt bardzo delikatny, nie szczypie, nawet jak dostanie się w oczy. Dobrze zmywa resztki makijażu (ja zawsze i tak zaczynam od płynu micelarnego, potem olejowanie). Przy kontakcie z wodą tworzy się delikatna, jasnoszara piana. Dobrze się nią myje i masuje twarz. Jaki jest efekt po myciu? Widocznie zmniejszone i oczyszczone pory. Oczywiście te największe, zamknięte, zostały. Niemniej jednak te czarne przy regularnym użyciu praktycznie znikają. Skóra jest ściągnięta, ale nie sucha (przypominam, że mam tłustą cerę). Bardzo lubię ten efekt po myciu, kiedy nie muszę zaraz lecieć i nakładać kremu na twarz. Mydełko węglowe od razu stało się jednym z moich ulubionych produktów do mycia. Jest też bardzo wydajne, myślę, że starczy na naprawdę długo, bo nie widać po nim w ogóle śladów użytkowania, poza delikatną zmianą koloru na bardziej szare ;)
Ale na zdjęciach widać też jeszcze jakieś trzy inne maleństwa. I tak oto w "mydlanych rozmaitościach" można sobie wybrać każde z mydełek w wersji mini za jedyne 5 zł. Jest to naprawdę niewiele, biorąc pod uwagę jakość wykonania i działanie.
Wybrałam sobie dwa mini mydełka: czekoladowe (uwielbiam smaczne i słodkie zapachy) i kawowy peeling, czyli mydełko, które zawiera w sobie zmielone ziarna kawy i jest dobrym ździerakiem. Oba mydełka cudnie pachną, ale zapach kawy wybija się jednak najmocniej.
A mydełko mleczne z kozim mlekiem w składzie to gratis od sklepu :) Bardzo miło dostawać takie gratisy.
Polecam Wam serdecznie mydełka Tuli, przede wszystkim mydło węglowe, które sprawdzi się nie tylko u osób z cerą tłustą z niedoskonałościami, ale i u każdego, kto chce dobrego oczyszczenia ;)
Z ofertą sklepu możecie się zapoznać TUTAJ.
Słyszałyście o mydełku węglowym? Czym najbardziej lubicie myć twarz?
Pozdrawiam! :)
30 komentarze
Pierwsze widzę , brzmi dziwnie jednak wygląda bardzo fajnie. Ja myje twarz żelami n z tołpy ;)
OdpowiedzUsuńJa wiem, że brzmi dziwnie, dla mnie też było to dziwne na początku. Wynglem myć twarz? :D A jednak, świetnie działa :) za tołpą osobiście jakoś kurcze nie przepadam.
UsuńHa. Mnie ostatnio w kwestii mydlanej uświadamia Anula ;). Byłam dotychczas ignorantka i szorowalam sie tym, co mi w rękę wpadło. Tego specjału jeszcze nie znam;)
OdpowiedzUsuńJa miałam podobnie, ważne, żeby było antybakteryjne :P niedawno dopiero zaczęłam bardziej się przykładać do myjaczy :)
UsuńPierwsze słyszę :) Póki co szukam swojego żelu idealnego, a twarz myję obecnie mydełkiem dla cery wrażliwej z AA :) chętnie sprawdzę takiego węglowego wariata :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej z mydeł miałam tylko mydło siarkowe, ale tamto bardzo przesuszało. A tego z AA nie znam :)
UsuńWidzę je pierwszy raz, na dodatek nie miałam pojęcia o mydle węglowym :/ hehe, ależ ja zacofana jestem :p
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają. I ciekawią - a Ty już zapewne wiesz jak jest u mnie z ciekawością - zaraz pewnie kupię pomimo zakazu kupna czegokolwiek do końca roku xD hahhaha
Ja też dowiedziałam się nie tak dawno, także spokojnie ;) Oj wiesz, ja też taki zakaz miałam i powiedziałam "Kochanie, ale to tylko mydełka!" :D Poza tym jak marudzącemu umyłam mydłem węglowym twarz, to był zachwycony :P A naprawdę warto :)
UsuńO, to węglowe to takie dla mojego męża :) On lubi mydła w kostce, może mu zakupię :)
OdpowiedzUsuńTo polecam :) Ładnie oczyszcza.
UsuńO właśnie, może mojemu też kupię! :)
UsuńBardzo ładne mydełka, niestety ja nie lubię z nich korzystać. :)
OdpowiedzUsuńBo mydło się kojarzy zawsze z suchą skórą po myciu, w tym przypadku jest odwrotnie :)
UsuńOd jakiegoś czasu miałam ochotę wypróbować te mydełka, ale zapasy tak duże że staram się nic nowego nie kupować;( Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest, ale ja jestem uzależniona jednak ;)
UsuńWyglądają uroczo :) Nie umiem się przekonać do mydeł, po pierwsze zawsze mi się kojarzą z suchą i ściągniętą skórą a po drugie z mokrym bałaganem, niewygodą. Przyznam jednak że kusisz :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, też mi się tak kojarzyły przez długi czas, ale te mydła są zupełnie inne. Nie ma tego uczucia, a w dodatku to mydełko wyciąga brud dosłownie :)
UsuńWęglowego mydła jeszcze nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńja nie używam takich mydełek, twarz myję żelami :)
OdpowiedzUsuńTeż nie używałam, musiałam się przekonać :)
UsuńO węglowym nic kompletnie nie słyszałam. Ciekawe! :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam takich mydełek. Twarz kiedyś myłam mydłem Aleppo, ale akurat średnio mi pasowało..
OdpowiedzUsuńTo jest zupełnie inne ;) Ja np. miałam z barwy siarkowe i mam ochotę je wyrzucić :(
UsuńFajne ^^ szczególnie czekoladowe by mnie kręciło :D Mam smaka na mydełka tego typu już dłuższy czas i tak jak mówisz to urocze logo z tulipankiem - wrażliwa jestem na takie akcenty ;p Btw świetne nowe zdjęcie z usatami muaaaa boskieeeee :D
OdpowiedzUsuńAno to jest zupełnie inny wymiar mydełek :D świetne są, warto zainwestować, miliony to nie są :P A dziękuję, stare, ale mi się nudzi profilowe co jakieś pół roku :D
Usuńo fajnie, a ja mam czarne mydło afrykańskie ;) fajnie usuwa problemy trądzikowe, ale jedno drugiemu nie równe;)
OdpowiedzUsuńTo węglowe mydełko wydaje się być rewelacyjne! Chętnie bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńMoja skóra jest raczej sucha, czy ma sens kupić takie mudłó? Pytam, bo bardzo mi zaciekawiłaś tym produktem :)
OdpowiedzUsuńBrzydki Ptak Blog
Zapraszam do udziału w konkursie: http://brzydkiptak.blogspot.ru/p/konkurs.html
Nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze mydła węglowego:(
OdpowiedzUsuńZostaw komentarz - jestem ciekawa Twojego zdania!
Możesz to zrobić nawet jako anonim! :)
♥ ♥ ♥